25 grudnia 2020

A czy Ty jesteś dzieckiem Bożym?

grudnia 25, 2020 0


Czy każdy człowiek jest dzieckiem Bożym?

Bycie dzieckiem Bożym to niesamowity dar dany nam od naszego Pana, ale czy każdy człowiek który się rodzi może nazwać się Bożym dzieckiem?

Odpowiedź jest dość prosta i zawarta w słowach, które odnajdziemy chociażby w ewangelii Jana:

 „Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się
nie z krwi ani z cielesnej woli, 
ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.” 
Ewangelia Jana 1:12-13 


Jedną z kwestii rozważonych w tym fragmencie jest różnica między pojęciem DZIECKO BOŻE i BOŻE STWORZENIE.

STWORZENIE BOŻE

Każda istota mająca w sobie tchnienie jest stworzeniem, któremu nasz Pan dał życie. Tyczy się to zarówno zwierząt, jak i ludzi.

Ludzi, którzy odnaleźli w życiu Boga, jak i tych żyjący w nieprawości. Każdego.

To Bóg powołał człowieka do życia i do Niego należy każdy z nas, jednak nie każdy to przyjmuje do swego serca, dlatego Pan usynowił tych, którzy go upodobali.

BOŻE DZIECKO

Bożym dzieckiem natomiast staje się każdy człowiek, który przyjmuje do swego serca Bożą prawdę, wybiera życie duchem - a nie ciałem. Ten kto narodzi się na nowo i stanie się nowym człowiekiem oddanym w pełni naszemu Panu. 

Każdy, kto odrzuci swoje grzeszne życie, i uzna Bożą prawdę za jedyną - i będzie się do niej stosował - dostąpi usynowienia przez Największego z największych.

 

„Lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego,
który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, aby wykupił tych,
którzy byli pod zakonem, abyśmy usynowienia dostąpili.

List do Galacjan 4:4-5

 

Bycie Bożym dzieckiem to niesamowity zaszczyt i każdy kto go dostąpił powinien czuć niesamowitą wdzięczność i czuć się wyjątkowo. To, że Bóg nas tak mocno umiłował, jest ogromną łaską. Musimy pielęgnować relację z naszym Ojcem każdego dnia, oddawać mu swoje serce, rozmawiać z nim i nie pozwolić, by ta relacja kiedykolwiek oziębła.

„Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi
i nimi jesteśmy. Dlatego świat nas nie zna, że jego nie poznał.”
Pierwszy lisy Jana 3:1 

 
Dla nas osobiście stanie się Bożym dzieckiem oznaczają narodzenie się na nowo.

Już sama kwestia bycia dzieckiem jest w ustach naszego Zbawcy zawsze określana jako wyjątkowa. "Do dzieci należy Królestwo" dlatego i my mamy się nimi stać.

Dzieci są niewinne, wszystko co robią - robią szczerze, nie mają złych intencji swoich czynów i nawet gdy upadają, robią to bezwiednie i chcą poprawiać swoje błędy.

To dorośli "psują" dzieci.

Uczą je kłamstwa, ukrywania swoich emocji, tłumienia szczerej radości
i zamienianie jej na nerwy.
[MIKOŁAJ - KŁAMSTWO, KTÓRE WYDAJE SIĘ NIEWINNE]

„Jezus zaś przywołał je i rzekł: Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im. Albowiem do takich należy Królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam, kto nie przyjmuje Królestwa Bożego jak dziecię, nie wejdzie do niego.” Ewangelia Łukasza 18:16-17


Stanie się dzieckiem Bożym to odejście od zła, które nas otacza, odsunięcie się od grzechu. Odzyskanie dawnej niewinności.

Boże dziecko nie szuka swary z innymi,  jest bezinteresowne i pomaga bliźnim - nawet tym, którzy są wobec nich wrogo nastawieni.

Bycie Bożym dzieckiem to ogromny zaszczyt!

Nasz Pan, Zbawca, Jezus Chrystus - wyciągnął do nas rękę i pomógł znieść ciężar naszych grzechów z serca.
[GRZECH ZABIJA - CHRYSTUS RATUJE]

Mamy być za co wdzięczni, mamy za co dziękować i każdego dnia starać się być jak najlepsi w oczach Boga. Mamy być światłem i nieść innym dobrą nowinę, by każdy mógł zostać usynowiony.

„Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.
List do Rzymian 8:16 

Ty też możesz stać się dzieckiem Bożym, ale czy pozwolisz, by JEZUS CHRYSTUS stał się twoją jedyną drogą? 

Pamiętaj, że Pan Cię kocha, a koniec zbliża się do nas każdego dnia!

Read more...

18 grudnia 2020

Fałszywa data narodzin Chrystusa

grudnia 18, 2020 0

Czy zastanawiałeś się kiedyś, czy świętowane w grudniu "Boże narodzenie" miało miejsce właśnie w tym terminie? Czy to prawidłowa data narodzin Mesjasza?

Czy Pismo Święte ukazuje tę datę i czy są dowody iż Jezus urodził się właśnie 25 Grudnia?

[SPRAWDŹ TEŻ: NIEOMYLNE PISMO ŚWIĘTE]

Czy święto z ramienia katolicyzmu podoba się Bogu i rzeczywiście wspomina przyjście Chrystusa na ziemię? 

W tym artykule postaramy się odnieść do tych zagadnień i odpowiedzieć na nie na podstawie Pisma Świętego, które jest jedynym nieomylnym sposobem na poznanie woli naszego Pana.

Czemu akurat grudzień?


W Piśmie nie odnajdziemy jednoznacznej daty narodzin Chrystusa, więc dlaczego właśnie uznana została data 25 grudnia, a nie inny dzień?

Na to pytanie ciężko usłyszeć racjonalną odpowiedź od wiernych "kościoła" katolickiego. Niektórzy księża otwarcie przyznają, w jaki sposób w religii rzymskokatolickiej został wyznaczony okres między 24-26 grudnia i dlaczego właśnie w tych dniach obchodzone są najpopularniejsze w Polsce - ale i w wielu krajach na świecie święta.

Niech może na pytanie odnośnie przyjęcia tej daty odpowie jeden z kapłanów instytucji KRK, którego wypowiedź możecie znaleźć na poniższym filmie:



[SPRAWDŹ TEŻ: CZYM JEST CHRZEŚCIJAŃSTWO?]

Jak ukazuje nam to powyższa wypowiedź, nie jest żadną tajemnicą, że rzymscy katolicy na "boże narodzenie" przemianowali kult słońca - a całe święta nie tylko ze względu na datę, ale i tradycję i obrzędy są świętem pogańskim, nie mającym nic wspólnego z narodzinami Chrystusa.

[SPRAWDŹ TEŻ: "WIELKANOC" POGAŃSKIM ŚWIĘTEM]

Obrzędy pogańskie nie podobają się naszemu Panu, co wielokrotnie podkreślane jest szczególnie w starym testamencie. 
I odnosząc się do słów pana Remigiusza - nikt nie ma prawa przypisywać pogaństwa w odniesieniu się do naszego Zbawcy.

W Piśmie odnajdziemy również wzmiankę stricte o kulcie słońca, gdy król Izraela Jozjasz niszczył różne elementy pogańskie w ówczesnym Izraelu, co podobało się Panu, gdyż wszelkie pogańskie jarzmo w Bożych oczach jest obrzydliwością.  


"Na jego oczach zburzono ołtarze Baalów i ściął posągi słoneczne umieszczone wysoko nad nimi. Także gaje oraz rzeźbione i odlewane posągi pokruszył i starł, a ich pył rozsypał po grobach tych, którzy im składali ofiary."
II Księga Kronik 34:4


Pan nigdy nie lubił oddawania się we wspólne jarzmo z poganami i ich tradycjami, ostrzegał również naród wybrany po wyjściu z Egiptu, aby nie łączyli się w żaden sposób z nimi.

[SPRAWDŹ TEŻ: "WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH" POGAŃSKA TRADYCJA]

A nie zapominajmy, że u Boga nie ma kompromisów, nie wolno nam dla własnych pożądliwości szukać wytłumaczeń sprzeciwiania się Bożej woli. 


"Przestrzegajcie więc wszystkich moich ustaw i wszystkich moich praw
i wypełniajcie je, aby was nie wyrzuciła ziemia, do której was wprowadzę, 
abyście w niej mieszkali.
A nie postępujcie według obyczajów tego narodu, 
który wypędzam przed wami. 
To wszystko bowiem czynili i obrzydziłem ich sobie."
III Mojżeszowa (Kapłańska) 20:22-23


"Albowiem anioł mój pójdzie przed tobą 
i zaprowadzi cię do Amorejczyków i Chetejczyków,
i Peryzyjczyków, 
i Kananejczyków, i Chiwwijczyków, 
i Jebuzejczyków, i wytępię ich.
Nie kłaniaj się ich bogom ani im nie służ. 
Nie czyń tak jak oni, ale doszczętnie zburz i potłucz ich pomniki."
Księga Wyjścia 23:23-24


"Wystrzegaj się, byś nie zawierał przymierza z mieszkańcami ziemi, 
do której idziesz, by się nie stali dla ciebie pułapką.
Przeciwnie, zburzcie ich ołtarze, potłuczcie ich pomniki, 
i wytnijcie ich święte drzewa."
Księga Wyjścia 34:12-13


W Nowym Testamencie również znajdziemy ostrzeżenia przed podobnymi czynami.


"Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewierzącymi.
Cóż bowiem wspólnego ma sprawiedliwość z niesprawiedliwością?
Albo jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością?
Albo jaka zgoda Chrystusa z Belialem, albo co za dział wierzącego z niewierzącym?
A co za porozumienie między świątynią Boga a bożkami?
Wy bowiem jesteście świątynią Boga żywego, tak jak mówi Bóg:
Będę w nich mieszkał i będę się przechadzał w nich,
i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.
Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan,
i nieczystego nie dotykajcie, a ja was przyjmę.
I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami
– mówi Pan Wszechmogący."
Drugi List do Koryntian 6:14-18


To jest jeden z najpoważniejszych powodów, aby nie brać udziału w tym pogańskim święcie - sprytnie przemianowanym na nazwy nawiązujące do chrześcijaństwa, które zwiodły wielu ludzi rozkochując ich w klimatycznej atmosferze, nakręcanej również przez media, komercję i marketingowców oraz w przyzwyczajeniu do typowo ludzkich tradycji. 

Czy można wykluczyć datę uznawaną na świecie na przyjście Zbawcy na świat?


Biblia - czyli jedyny niepodważalny argument do woli Bożej w kilku miejscach pozwala nam dotrzeć do informacji związanych z okresem narodzin Mesjasza. 

Łatwo więc odrzucić przyjętą datę między końcem grudnia, a styczniem.

W tym terminie na terenach, gdzie narodził się Jezus trwają pory deszczowe -
co za tym idzie nie są to sprzyjające warunki atmosferyczne do wypasu zwierzyny.

W Piśmie natomiast możemy przeczytać o pasterzach, którzy na straży nocnej wypasali swoje trzody w dniu narodzin Jezusa, co w łatwy sposób eliminuje ustaloną datę. 
   

"A byli w tej okolicy pasterze przebywający w polu
i trzymający straż nocną nad swoim stadem."
Ewangelia Łukasza 2:8


"Zgromadzili się więc wszyscy mężczyźni z Judy i Beniamina w Jerozolimie w ciągu trzech dni. Było to w dwudziestym dniu dziewiątego miesiąca. A cały lud siedział na placu przed domem Bożym, drżąc z powodu tej sprawy i z powodu deszczu."
Księga Ezdrasza 10:9


"Ale lud jest liczny i pora deszczowa i nie możemy stać na dworze. Ponadto ta sprawa nie jest na jeden dzień ani dwa, gdyż jest nas wielu, 
którzy dopuściliśmy się tego przestępstwa."
Księga Ezdrasza 10:13


Ktoś może zarzucić, że jest tu przecież mowa o dwudziestym dniu dziewiątego miesiąca. Jednak kalendarz żydowski nieco różni się od tego, którego używamy na co dzień - a 20 dzień miesiąca kislew - wypada w grudniu. 

Pora deszczowa natomiast trwa tam od listopada do marca - a najbardziej deszczowymi miesiącami wg. kalendarza gregoriańskiego są grudzień, styczeń i luty. 

Jeśli sam wypas trzód byłby niewystarczający - to jak wiadomo z Pisma - Józef i Maria szli do Betlejem na spis ludności, zarządzony dekretem cesarza Augusta - w czasach, gdy Kwiryniusz był namiestnikiem Syrii.

[SPRAWDŹ TEŻ: CZY JÓZEF BYŁ BIOLOGICZNYM OJCEM JEZUSA?]

W spisie ludności miał wziąć udział każdy - co wiązało się z długimi wędrówkami wielu mieszkańców z odległych domostw. Żaden władca nie zmusił by swoich poddanych do tak długich wędrówek w porze deszczowej, chociażby ze względu na chłód, niesprzyjające warunki zarówno atmosferyczne, jak i błoto utrudniające przemieszczanie się.
Wiązało się to również z zagrożeniem zdrowia, a nawet życia mieszkańców.   

Te dwa argumenty obalają możliwość narodzin w wyznaczonej przez KRK dacie, a pozwalają na stwierdzenie, że Chrystus narodził się między marcem, a październikiem.

A może da się dokładniej wykazać kiedy narodził się Pan Jezus?


Jak już wspominaliśmy, Pismo nie wskazuje konkretnej daty, nie ukazuje również nigdzie, by sam Jezus świętował swoje urodziny. 

Jednak wczytując się Biblię możemy dokładniej określić czas, w którym na świat przyszedł nasz Zbawiciel.

Głównym elementem, który nas na to naprowadza jest moment poczęcia Jana Chrzciciela. 

Jan Chrzciciel narodził się z Zachariasza i Elżbiety - w ich starości.
Elżbieta była bezpłodna, a dziecko poczęła dzięki Boskiemu działaniu. W Piśmie Świętym znajdujemy informację, iż miało to miejsce podczas zmiany kapłańskiej wypełnianej przez jej męża - która tytułowana była imieniem kapłana Abiasza.
W Ewangelii Łukasza możemy przeczytać:

 
Za dni Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan imieniem Zachariasz, ze zmiany Abiasza. Miał on za żonę jedną z córek Aarona, której na imię było Elżbieta.
Oboje byli sprawiedliwi w oczach Boga, postępując nienagannie według wszystkich przykazań i nakazów Pana.
Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, i oboje byli w podeszłym wieku.
A gdy pełnił służbę kapłańską przed Bogiem w kolejności swojej zmiany;
Zgodnie ze zwyczajem urzędu kapłańskiego padł na niego los, aby wejść do świątyni Pana i palić kadzidło.
A cała rzesza ludzi modliła się na zewnątrz w czasie kadzenia.
Wtedy ukazał mu się anioł Pana stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia.
I przeraził się Zachariasz na jego widok, i ogarnął go strach.
Lecz anioł powiedział do niego: Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Elżbieta, twoja żona, urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan.
Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu będzie się radować z jego narodzin. 
Ewangelia Łukasza 1:5-14
 
 
"A gdy minęły dni jego służby, odszedł do domu swego.
A po tych dniach Elżbieta, żona jego, poczęła i ukrywała się przez pięć miesięcy, mówiąc:"

Ewangelia Łukasza 1:23-24

 
 
 "I oto Elżbieta, krewna twoja, którą nazywają niepłodną, także poczęła syna w starości swojej, a jest już w szóstym miesiącu."
Ewangelia Łukasza 1:36
 
 
 
W momencie, gdy Jezus został poczęty, Elżbieta była w szóstym miesiącu ciąży. Natomiast, gdy Jan Chrzciciel się narodził - Maria była w trzecim miesiącu.
 
Teraz przejdźmy do obliczeń.
Zmiana Abiasza wypadała na przełomie czerwca i lipca (wg. znanego nam kalendarza). W księdze Kronik (24:10) możemy odnaleźć informacje o wypadającej kolejności - sprawa dla bardziej dociekliwych. 

Jeżeli więc Jan Chrzciciel został poczęty na przełomie CZERWCA/LIPCA jego poród nastąpił na przełomie MARCA/KWIETNIA.

Jeśli więc Chrystus narodził się pół roku po Janie Chrzcicielu - jego narodziny możemy szacować na okres między WRZEŚNIEM a PAŹDZIERNIKIEM.
 
W tym okresie wyżej wymienione sprawy związane z nocną zmianą wypasu trzody, czy spisem ludności nabierają sensu.
 
Dlaczego więc nie obchodzimy narodzin naszego Zbawcy właśnie w tym terminie, tylko został on podmieniony na nic nie znaczącą datę?

A może ma to wielkie znaczenie - bo dzięki tej szatańskiej sztuczce udało się zwieść wielu ludzi? 

Wszystkie pogańskie praktyki, tradycje, które są powtarzane przez kolejne pokolenia doprowadziły do ogromnego zwiedzenia.

Jednak ten temat jest na tyle obszerny, że zasługuje na poświęcenie mu odrębnego artykułu.
 
Wielu Chrześcijan przejęło to pogańskie jarzmo na własne barki.

Dodatkowo w tym czasie o Chrystusie pamięta się najmniej - przykryty jest bajkami o Mikołaju, toną (często bezużytecznych) prezentów, pozorną atmosferą miłości, za którą kryje się zmęczenie i brak szczerości. 

 
Przykryty jest też toną jedzenia, stołem zastawionym po ostatni kraniec, oznaką przepychu.
W wielu domach pojawia się również alkohol (często w dużych ilościach).

"Boże narodzenie" może i upamiętnia Chrystusa - ale takiego, który nie miał żadnej mocy, zapomina się o jego Chwale, a przecież dziś nie jest już maleńkim niemowlakiem - a wielkim Panem siedzącym po prawicy Ojca.
 

JEZUS CHRYSTUS NA CO DZIEŃ, NIE OD ŚWIĘTA 


[JEZUS CHRYSTUS - JEDYNA DROGA DO ZBAWIENIA]

Nasza pamięć o Chrystusie ma być nieustająca, mamy o Nim myśleć, działać dla Niego i w Jego imieniu, oddawać Mu hołd każdego dnia, a nie pamiętać o Nim tylko w dniu wyimaginowanych urodzin. 

Nie dajmy się zwieść kłamstwom i fałszywym naukom instytucji.
Nie kroczmy ramię w ramie za niesprawiedliwym światem.

  • Każdego dnia powinniśmy czcić naszego Pana i go wspominać.
  • Każdego dnia możemy obdarowywać swoich bliźnich - nie tylko rodzinę - ale i każdego kto wymaga naszego wsparcia.
  • Każdego dnia możemy życzyć innym wszystkiego najlepszego, nieść swój uśmiech i dzielić się swoją miłością.
  • Każdego dnia możemy spotkać się ze swoją rodziną i zjeść z nimi barszcz, pierogi czy kapustę z grochem!
  • Każdego dnia!

Nie potrzebujemy do tego konkretnej daty, umytych okien, czy przystrojonej choinki, która choć może wydawać się niewinną dekoracją - jest symbolem, który w oczach naszego Pana jest przyjęciem pogańskiego jarzma. 

Nie próbujmy się przypodobać ludziom, nie próbujmy iść za swoimi  przyzwyczajeniami i ludzkimi tradycjami - a za Bożą Prawdą - która pozwala nam celebrować w miłości każdy dzień - a nie tylko te kilka grudniowych chwil. 

Zanim po raz kolejny powiesz "lubię święta i ich klimat" zastanów się, czy na pewno idziesz za Bogiem, a nie za własną pożądliwością. 

Czy takie zachowanie jest zgodne z Bożą nauką?

Na to pytanie odpowiedz sobie sam, ale pamiętaj by przy najbliższej okazji nie wygłuszać swojego sumienia!

WESOŁEGO ŻYCIA W CHRYSTUSIE!


"Trzymaj się karności, nie opuszczaj jej, strzeż jej, bo ona jest twoim życiem.
Nie chodź ścieżką niegodziwych i nie wchodź na drogę złych ludzi.
Unikaj jej, nie chodź po niej; odwróć się od niej i omiń ją;
Bo oni nie zasną, dopóki nie zrobią czegoś złego;
sen ich odleci, aż przywiodą kogoś do upadku;
Jedzą bowiem chleb nieprawości i piją wino przemocy.
Ale ścieżka sprawiedliwych jest jak jasne światło,
które świeci coraz jaśniej aż do dnia doskonałego."
Księga Przysłów 4:13-18

Read more...

12 grudnia 2020

Grzech zabija - Chrystus ratuje

grudnia 12, 2020 0

GRZECH

W naszym codziennym życiu coraz częściej odrzucane jest pojęcie grzechu. Pomijane jest również wśród sporej części Chrześcijan. Próbują oni tłumaczyć i rozumieć grzech według własnych potrzeb. 

Usprawiedliwiają się, mówiąc, że "przecież wszyscy tak robią"

Ale czym właściwie jest grzech?

"Grzech – przekroczenie konkretnych norm moralnych i religijnych. Pojęcie najczęściej używane w dziedzinie religijnej. W religiach, w których Bóg jest bytem osobowym, jak judaizm i chrześcijaństwo, grzech oznacza dobrowolne zerwanie przymierza z Bogiem poprzez dokonanie jakiegoś złego czynu. W religiach tych grzech powoduje oddalenie od życia, którego źródłem jest Bóg."
źródło: Wikipedia

Grzech jest przede wszystkim łamaniem zasad, danych nam przez Boga. 

Każdy,  chyba słyszał, że  np. morderstwo, kradzież czy cudzołóstwo są grzechem - wiedzą to nawet Ci, którzy Boga nie znają. 

Ale czy zauważają grzechy, które na co dzień dotyczą każdego z nas?
Czy nie próbują czasem zagłuszać swego sumienia i tłumaczyć swoich występków własnymi pożądliwościami?

Spora część Chrześcijan zapomina również o rozmawianiu z braćmi o istocie grzechu i jakie on sam niesie zagrożenia. Zaprzestali również wyznawać sobie wzajemnie swoje upadki, ku wzajemnej przestrodze (nie mylmy tego pojęcia ze spowiedzią uszną).

W środowisku chrześcijańskim łatwo zauważyć tendencję do tłumienia pojęcia złych zachowań. Popierają oni grzeszne zachowania, nie napominają braci, wręcz brną w nie sami, usprawiedliwiają się różnymi wymówkami.

Jednak jak wiemy - u Boga nie ma kompromisów!

Byliśmy kiedyś świadkami sytuacji w jednym ze zborów protestanckich w naszym mieście, gdzie "pastor" na forum publicznym dawał poparcie między innymi uczęszczaniu na mecze oraz kibicowaniu  jednej z Polskich drużyn piłkarskich.

Wielu pewnie spyta, ale co złego jest w kibicowaniu czy oglądaniu sportu?

Pozwólcie, że odpowiemy!

Byliśmy kiedyś fanatycznymi kibicami. Byliśmy pochłonięci "miłością" do jednej z miejskich drużyn, poświęcaliśmy temu bardzo wiele czasu - na szczęście Pan pozwolił wyzbyć się tego z naszego życia (opiszemy to kiedyś dokładniej, przy okazji podania swojego świadectwa). Dlatego właśnie wiemy, z czym to się wiąże - m. in. z agresją, z marnowaniem czasu, nie tylko na sam mecz, ale i na śledzenie informacji dotyczących drużyny, na złorzeczenie rywalom, sędziom. Rzeczy, których nie zauważaliśmy, dziś dają nam do zrozumienia jak wiele zła wyrządzało to naszej duszy.

Innym elementem poruszonym również w ww. zborze było zachęcanie do oglądania filmów czy seriali (swoją drogą nie mających z chrześcijaństwem nic wspólnego) - które jak wiemy marnują nasz czas, który powinniśmy poświęcać na poznawanie Pana i poszerzanie naszej relacji z nim.
Dodatkowo w filmach zawartych jest wiele elementów, które utrwalają w nas pojęcie usprawiedliwiania grzechów - i tu znów "przecież każdy tak robi, to normalne". 

Jeszcze inną kwestią wartą poruszenia - a łamaną przez wielu chrześcijan jest - łamanie ludzkich praw - takich, o których często zapominamy. 

Np. Przekraczanie dozwolonej prędkości, przechodzenie przez ulicę w miejscach do tego nie przeznaczonych, złorzeczenie władzy, wciąganie się w polityczne potyczki, czy ogólne pojęcie życia tym światem. 

Ktoś może nam zarzucić, że przecież nie da się żyć tylko Bogiem - jednak właśnie na tym polega bycie Bożym dzieckiem, że poświęcamy się Ojcu i odrzucamy ten świat.

"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić."
1 List do Koryntian 6:12


A co o GRZECHU mówi nam greckie tłumaczenie tego słowa?
  • Hamartano (STRONG 264) - grzeszyć, zgrzeszyć, być pozbawionym czegoś, utracić, chybić celu, mylić się, zbłądzić, uchybić, zawinić.

  • Hamartema (STRONGA 265) - grzech, błąd, uchybienie, przewinienie , pobłądzenie, grzeszny czyn

  • Hamartia (STRONG 266) - grzech, błąd, przewinienie, wina
    (w przeciwieństwie; ofiara za grzech, zgładzenie grzechów)

Skąd wziął się grzech?


"I dał Pan Bóg człowiekowi taki rozkaz: Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz."
Księga Rodzaju 2:16-17 BW


"Tylko o owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg:
Nie wolno wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście nie umarli.
Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie,
Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło.
A gdy kobieta zobaczyła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia 
i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości, 
zerwała z niego owoc i jadła. 
Dała też mężowi swemu, który był z nią, i on też jadł.
Wtedy otworzyły się oczy im obojgu i poznali, że są nadzy. 
Spletli więc liście figowe i zrobili sobie przepaski."
Księga Rodzaju 3:3-7


To nieposłuszeństwo Bogu przyniosło grzech na ziemię. Szatanowi udało się oszukać Ewę, a ona podążając za swoimi pożądliwościami skosztowała z drzewa, poznania, łamiąc jedyny zakaz dany człowiekowi przez Boga. Pociągnęła przy okazji za sobą Adama, wtedy na świat sprowadzili pierwszy grzech.

Jak więc widzimy - GRZECH - to łamanie zasad danych nam przez Boga.

Wraz z grzechem, sprowadzona na świat została również śmierć.

Śmierć

Wielokrotnie spotkaliśmy się ze słowami:

"Bóg jest zły, bo przez niego ludzie chorują".

Ale przecież to nie Bóg przyniósł grzech na świat, którego powinnością są między innymi choroby - zrobił to człowiek kuszony szatańskimi sztuczkami.

To człowiek - z pomocą diabła - przyniósł śmierć. 
I sprawił, że życie wieczne nie jest pisane każdemu z nas.

Wpływ mistrza kłamstwa widoczny jest każdego dnia dookoła nas.
Codziennie w gazetach czytamy o morderstwach , a cudzołóstwo czy kłamstwo są wszechobecne.
To nie Bóg jest temu winien - a człowiek sprzeciwiając się woli naszego Pana.

Stare przymierze - czyli prawo Mojżeszowe - miało za zadanie wykazanie czym jest grzech, co się Bogu podoba, a co w jego oczach jest złe i obrzydliwe.

Izraelici żyjący pod starym prawem, by odkupić swoje przewinienia musieli oddawać ofiary, a i tak nie każdy grzech mógł być im wybaczony, gdyż za złamanie najcięższych przewinień czekała ich śmierć np. po przez ukamienowanie. 
 
Nowe przymierze nie zniosło co prawda spojrzenia Boga na kwestię grzechu, jednak odmieniło kompletnie odkupienie win. Ofiarą za wszystkie nasze grzechy - i równocześnie wypełnieniem starego przymierza stał się Jezus Chrystus - który przelewając swoją krew na krzyżu dał nam wspaniałą obietnicę życia wiecznego.
Odkupił on nasze winy - przyniósł nowe prawo - PRAWO MIŁOŚCI i pozwolił by każdy z nas mógł zostać wykupiony z jarzma grzechu.


"Albowiem końcem zakonu jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto wierzy."
List do Rzymian 10:4


Ratunek

Każdy z nas potrzebuje ratunku - bo każdy popełnił grzech.

Dlatego też Syn Boży wyciągnął do nas rękę -  schodząc na ziemię - uniżył się do postaci sługi na około 33,5 roku. Nasz Pan Jezus Chrystus wyrzekł się swojej Boskości, stał się jak drugi Adam po to, by uratować nas od ciążącego na istnieniu ludzkim grzechu.

Mało tego - będąc człowiekiem odczuwał te same emocje co my, był wystawiony na te same próby, z którymi każdy z nas musi się mierzyć w swoim życiu, tym samym udowadniając, że z ogromną wiarą, nadzieją i miłością jesteśmy w stanie żyć jak on i pokonać każdą przeciwność.

To właśnie jego miłość jest naszym ratunkiem! 

By uchronić nas przed drugą śmiercią - czyli całkowitym unicestwieniem naszej duszy- przelał swoją krew na krzyżu w niewyobrażalnym cierpieniu i poniżeniu, odkupując nasze grzechy. W zamian oczekuje naszej miłości i oddania, byśmy uwierzyli w ten wielki czyn, narodzili się na nowo i stali się jego uczniami.

Czy to tak wiele w zamian za możliwość życia wiecznego 
w Jego wspaniałym Królestwie?

"Przez to objawiła się miłość Boga ku nam, że Bóg posłał na świat swego jednorodzonego Syna, abyśmy żyli przez niego. Na tym polega miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że on nas umiłował i posłał swego Syna, aby był przebłaganiem za nasze grzechy."
1 List do Jana 4:9-10


"Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że każdy, kto popełnia grzech, jest sługą grzechu.
A sługa nie mieszka w domu na wieki, lecz Syn mieszka na wieki.
Jeśli więc Syn was wyzwoli, będziecie prawdziwie wolni."
Ewangelia Jana 8:34-36


Każdy z nas może być uratowany i dostąpić życia wiecznego.
[SPRAWDŹ: JEZUS CIĘ KOCHA]

Zechcesz zaufać Bogu i Jego wielkiej obietnicy?

Pokuta


Następnym krokiem ku zbawieniu jest narodzenie się na nowo - co za tym idzie pokuta. 

Termin pokuty w instytucjach został całkiem wypaczony.
Nie prowadzi ona do odwrócenia się od swoich grzechów - a jedynie do spowiedzi usznej, która nie jest kierowana do Boga - a do np. księdza, do  "karnej modlitwy" czy postu w wyznaczonym okresach, robionego wręcz na pokaz.

Sprawia to, że nie ma ona zbyt wiele wspólnego z biblijną pokutą, chociażby ze względu na popełnianie przez pokutujących wciąż tych samych błędów, i braku chęci zmiany swojego postępowania.

W Katolicyzmie (z którym swojego czasu mieliśmy do czynienia) ten schemat jest standardowy. "Pokuta" ma formę "kary" - którą jest mantryczne powtarzanie tych samych, wyuczonych regułek - które mają być formą modlitwy (a sama kwestia modlitwy idącej w parze z karą, przeraża chrześcijanina wierzącego w biblijną prawdę). [SPRAWDŹ: JAK SIĘ MODLIĆ BY BÓG NAS USŁYSZAŁ]

Takie postępowanie nie przynosi odwrócenia się od grzechu. 
Doprowadza to do zguby, gdyż "wierzący" sądzą, że wyznanie swoich grzechów i odbycie wyznaczonej przez księdza "pokuty" jest wystarczające i mogą znów powrócić do grzesznej rzeczywistości.  

Świadkowie Jehowy natomiast mają zasadę, że ciężkie grzechy mogą być wybaczone jedynie po wyznaniu ich starszym zboru, co jest równoznaczne z uszną spowiedzią, uznaną w katolicyzmie. (temat ten rozwiniemy w oddzielnym artykule)

Wyżej wymienione przykłady całkowicie mijają się z prawdą opisaną w Piśmie Świętym. Nie dają one możliwości odwrócenia się od grzesznego życia, co za tym idzie - nie pozwalają na zbawienie duszy osób tak postępujących. 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie pomagają żadne upomnienia, gdyż ten schemat został już głęboko wchłonięty w fundament tych ludzi. A częstym sformułowaniem idącym w parze z odrzuceniem prawdy jest: "przecież wszyscy grzeszą".

Protestanci do tematu pokuty podchodzą najrozsądniej, bo popierają jedynie wyznawanie grzechów przed Bogiem. Uważają również, że od grzechów należy się odwrócić, a nie w nich trwać.

Ta kwestia różni się jednak w zależności od denominacji czy konkretnych zborów. 
 
W jednym ze zborów do którego mieliśmy okazję uczęszczać w pewnym okresie naszego życia łatwe do zauważenia było popieranie życia tym światem, tłumaczenie czy wygłuszanie pewnych grzechów.

Jak już wspominaliśmy było to oglądanie filmów, seriali czy sportu zawodowego, a nawet nadmierne dbanie o sprawy tego świata, zarówno jeśli chodzi o cielesność jak i o sprawy materialne.

Takie usprawiedliwianie i dawanie zielonego światła "wyznawcą" odciąga od Boga, od poznawania jego woli i podążania jego drogą z krzyżem na plecach i wpychają w grzech, w bałwochwalstwo, rozpływanie się w doczesności. 

Nasz Zbawca w przypowieści o siewcy wspomniał o takim zachowaniu, bo łatwo stać się ziarnem wpadającym między ciernie.


"To zaś, które padło między ciernie, to są ci, którzy słuchają słowa, ale odchodzą i przez troski, bogactwa i rozkosze życia zostają zagłuszeni i nie wydają owocu."
Ewangelia Łukasza 8:14


Pokuta to obowiązek każdego chrześcijanina!
Każdy z nas powinien ją przejść, odwrócić się od grzesznego życia, od marności tego świata. Zaufać Bożej obietnicy - a nasz Pan wybaczy nam nasze upadki.

Naszym zadaniem jest codzienna walka o lepszego siebie, walka z przeciwnościami tego świata, z otaczającym nas złem i słabością, za którą może kryć się grzech. 

Jeśli zaufamy Chrystusowi, będzie on trzymał nas za rękę i pozwoli przejść przez to zwycięsko. Z Jego pomocą możemy odrzucić z naszego życia każdy grzech, a każdy upadek jeśli w szczerości i skrusze wyznamy przed Panem będzie nam wybaczony.

Duch Chrystusowy, który w nas zamieszka pomoże radzić sobie w tej odmianie, pomoże oczyścić nasze serca, jednak nie wolno nam wygłuszać naszego sumienia, ukrywać naszych upadków. Musimy być szczerzy z samym sobą - ale przede wszystkim z naszym Panem! 

  • Metanoia (STRONG 3341) - pokuta - zmiana usposobienia, żal, skrucha

  • Metanoeo (STRONG 3340) - pokutować - zmieniać zdanie, żałować, odczuwać skruchę, opamiętać się


 "Idźcie więc i nauczcie się, co to znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Bo nie przyszedłem wzywać do pokuty sprawiedliwych, ale grzeszników."
Ewangelia Mateusza 9:13


A usłyszawszy to, uspokoili się i chwalili Boga, mówiąc: 
A więc i poganom dał Bóg pokutę ku życiu.
Dzieje Apostolskie 11:18


"Żeby, gdy znowu przyjdę, mój Bóg nie poniżył mnie wobec was i musiałbym opłakiwać wielu tych, którzy przedtem grzeszyli i nie pokutowali z nieczystości, nierządu i rozpusty, których się dopuścili.
2 List do Koryntian 12:21


"Objawiła się bowiem łaska Boga, niosąca zbawienie wszystkim ludziom; Pouczająca nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i światowych pożądliwości, trzeźwo, sprawiedliwie i pobożnie żyli na tym świecie; Oczekując błogosławionej nadziei i chwalebnego objawienia się wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa; Który wydał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, 
gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków."
List do Tytusa 2:11-14


Podsumowanie

Nie wolno nam zapominać, że każdy grzech jest na śmierć, a nasz Pan i Zbawca przelał swoją krew, by każdy mógł zaznać życia wiecznego. 

Tylko czy uwierzysz jego Słowom, zaufasz tej obietnicy?
Czy będziesz potrafił odrzucić ten świat i sprawić by Chrystus stał się Twoim tlenem, Twoim chlebem, spożywanym każdego dnia?

Pokutujmy, wyznawajmy nasze upadki Panu i nie wybielajmy grzechów.
Nie uciszajmy naszego sumienia - bo to osłabia Ducha Świętego, który w nas zamieszkał. Pamiętajmy, że to On nas odmienia i daje nam siłę do radzenia sobie z marnością tego świata.

Zaufajmy TYLKO BOGU i jego Słowom zawartym w Piśmie Świętym.
 
Nie pozwólmy, by ludzkie nauki pokazywały nam drogę - bo to droga ku zatraceniu.
Niech jedyną naszą ścieżką będzie ta, którą prowadzi nas Zbawca, niech to on wyznacza każdy nasz krok. Prośmy Boga o prowadzenie, o mądrość i siłę. 

I Ty możesz być dziś zbawiony!


"Z Chrystusem jestem ukrzyżowany: 
żyję, ale już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus. 
A to, że teraz żyję w ciele, żyję w wierze Syna Bożego, 
który mnie umiłował i wydał za mnie samego siebie."
List do Galacjan 2:20


"Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Boga, naszego Zbawiciela; Który chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus; Który wydał samego siebie na okup za wszystkich, na świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie zostałem ustanowiony kaznodzieją i apostołem – mówię prawdę w Chrystusie, nie kłamię – nauczycielem pogan w wierze i prawdzie."
1 List do Tymoteusza 2:3-7


A gdy znów któregoś dnia uznasz, że "przecież wszyscy grzeszą" albo "każdy tak robi" - Ty nie bądź jak każdy - bądź jak Chrystus!
 
 
"Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż bowiem wspólnego ma sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością?"
 2 List do Koryntian 6:14
Read more...